piątek, 29 lipca 2011

Hello!!!

Wiem, że nie było mnie tak długo. W te wakacje robię się bardzo leniwa, ale wiedzcie, iż za wami tęskniłam.

W wakacje proszę wybaczcie mi trochę nieobecności. Pewnie będę jeszcze do was pisać w te wakacje, ale niezbyt wiele.

poniedziałek, 11 lipca 2011

Rebeka

Mówimy o filmie, który "leciał" wczoraj na jedynce. Oglądałam go z moją koleżanką Olą wieczorem gdy przyjechała z rodzicami. Była to co prawda druga część (oczywiście pierwszą też oglądałam). Przerażający, dziwny, ale fajny film. Była tam służąca, która bardzo mnie przerażała (wyglądałą jak straszydło) wychodziła zza ścian. Chodziło w tym filmie o to, iż królowa Rebeka, którą uważano za "świętą" zdradzała ciągle swojego męża i myślała, że swoim kochankiem jest w ciąży i mówiła otym swojemu mężu. Szantażowała go, że gdyby był prawdziwym mężczyzną to by ją zabił. Ten pod presją zastrzelił kobietę. Wyniósł na pobliski statek i go zatopił. Potem zamieszkał ze swoja puźniejszą żoną w pałacu, nic nie mówiąc o tym. Ona sama szukała wiadomości o "idealnej", jak to sądziła o niej cała służba. Na koniec ten facet sam się chciał zabić. Potem dowiedział się, że rebeka miała raka. Gdy chcieli wracać do zamku (bo byli u brzegu morza) zaówarzyli* iż spłoną. Podpaliła zamek służąca, która niedługo miała być wywalona z pracy, bo "podkładała nogi" 2 królowej, a że nie chciała opuszczać tego miejsca to spłoneła z obrazem i całym zamkiem Rebeki.